Dotacja. Brać, czy nie brać?

17:57 Hubert Siemieńczuk 4 Comments


Jeśli podchodzisz do dotacji unijnych jak pies do jeża, za chwilę Ci się odmieni. 

Ambicje Brukseli

Ambitny kraj traktuje przedsiębiorczość swoich obywateli jako jeden z fundamentów bogactwa. W Chinach dla przykładu możesz w każdej chwili, w dowolnym miejscu na ulicy uruchomić, bez płacenia podatku obwoźny handel prosto z roweru, skutera lub kartonu. Tak wygląda współczesna forma komunistycznej walki z badylarzami J.

Wróćmy jednak na bliższe nam podwórko. W Unii Europejskiej wsparcie przedsiębiorczości i wolny rynek ugrzązł w oparach socjalizmu. Pewnie dlatego śledząc wskaźniki wolności i innowacyjności gospodarek oględnie mówiąc Europa na tle Azji i USA nie wypada najmocniej.

W Światowym Raporcie Konkurencyjności 2014-2015 w pierwszej 20-stce znajdziemy tylko 8 gospodarek Unii Europejskiej (Polska - 43 miejsce). Tutaj cały Raport WEF plus infografiki (polecam zwłaszcza lekturę ciekawych tabelek od 400 str.). Przy okazji - macie jakieś wytłumaczenie, skąd tak wysokie pozycje konkurencyjności zdobywają kraje skandynawskie?

Jak widzimy, szumne cele Strategii Lizbońskiej 2000-2010 na razie dupy nie urywają. Ale Bruksela ma duże ambicje. Stąd tak gigantyczny nacisk w unijnych dotacjach 2014-2020 na badania i rozwój (B+R), patenty, innowacje i wynalazki.  

Kiedy pytają mnie…
Czasami spotykam zarzuty pod adresem funduszy UE oraz deklaracje w stylu Nie biorę dotacji.

To bardzo szlachetna, ale naiwna krytyka rzeczywistości. Po pierwsze: na 10 przykładów negatywnych, można z łatwością znaleźć 10 pozytywnych. Po drugie: skoro już mamy zaklepane miliardy euro do wydania, to może korzystajmy z nich garściami, kombinując NA CO, a nie PO CO?

Krytykom dotacji stale przypominam: To se ne vrati pane Havranek. Podobnie jak to:


Naciągania, oszustwa i przepompownie dotacji były, są i będą. O tym wie każdy. Siedzę już 13 lat w tej branży i widziałem nie raz przepalanie miliona złotych na szkolenia, konferencje i publikacje sięgające stratosfery intelektu. Zdarzają się głupie projekty. Na szczęście tych sensowych jest więcej.

Co dalej?
Fundusze na firmę to tylko narzędzie. Upierdliwe procedury, czasochłonność i papierologia to nieodłączny krajobraz dotacji unijnej.  Ale do założenia biznesu musisz też solidnie się przygotować. Bez odrobienia lekcji całą dotację przejesz lub wciągnie ją czarna dziura ZUSu.

Fakt, Unia to mało ruchliwy członek globalnej wioski. Spętany gorsetem biurokracji, rozporządzeń i wytycznych. Ale – jak widać - są w nim ambitne i zaradne kraje. Jeśli tylko zechcesz będą pompować kasę w Twój biznes. Nię bądź tylko marudą. Przestań jęczeć. Wykorzystaj okazję.

Nadciąga ostatnia tak wielka fala dotacji. Po 2022 roku to se ne vrati…

A może Rafał Brzoska Cię przekona? ;-) 

Na jakim jesteś etapie własnego biznesu? 

4 komentarze:

  1. Dotacje unijne to zdecydowanie szansa na rozwój, tak jak inne programy wsparcia. A czy to też zagrożenie? To zależy od tego jak się je wykorzystuje. Jeśli jest to świadomy wybór to czemu nie wspomóc własnej firmy. Rozumiemy też, że różne są poglądy. Trzeba je jak najbardziej uszanować. Pozdrawiamy serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dotacje unijne. A co jeśli nie? Na rozwój niedużego biznesu może pożyczka?

    OdpowiedzUsuń
  3. Z dotacjami jest taki problem, że trzeba wiedzieć jak napisać wniosek, albo mieć kogoś kto go napisze za nas...

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli mamy taką możliwość i spełniamy wszystkie wymogi to dlaczego nie. Przecież jest to pomoc dla naszej firmy dla jej rozwoju. Weźmy sobie to do serca i przeznaczmy środku z dotacji na naprawdę potrzebne artykuły czy oprogramowanie. Warto pomyśleć o systemach Business Intelligence BI, które mogą usprawnić działanie firm w różnych branżach.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz. Chętnie poznam Twoje zdanie i podyskutuję na wszelkie tematy, które Cię interesują.